Padam.. Do Kobylej Góry dość miło się jechało ;) dojazd na górę krzyża trochę męczący bo pod górkę cały czas, ale no cóż :D załapaliśmy się na końcówkę mszy św. ;) Ogólnie dość długi odpoczynek tam mieliśmy co dość pomogło odpocząć :P równe 45km do krzyża ;) powrót tą samą trasą lecz zamiast jechać do domu odbiliśmy na Odolanów ;) praktycznie na to samo wychodzi patrząc na kilometry ;) jednak powrót słabo :P głodni i oszczędzanie wody musiało być ..
Jednym słowem uważam wypad za udany ;) pomimo tego że jechałem na lekkim kacyku :D
Co mnie pokusiło na szaleńczą jazde do Antonina główną drogą :D uprzejmi kierowcy zwłaszcza ciężarowych samochodów zawsze ładnie odbijali na środek :D tylko jeden na mnie trąbił jak wyprzedał z naprzeciwka ..
Śmigam na dualu, głównie po lasach oraz długo dystansowe wyprawy. Interesuje się fotografią i oczywiście sporty ekstremalne x) dodatkowo zajmuję się grafiką komputerową .. POZDRO BREE